Translate

sobota, 15 grudnia 2012

Prawo zemsty

Jest to film z 2009 roku, czyli staroć... ale jakoś mi wcześniej umknął  :)
teraz polecony przez znajomych, i zareklamowany jako bardzo fajna sensacja,
został umieszczony jako jedno z moich zadań na ten weekend :)
nie będę również ukrywała, iż wielkim argumentem za... był tutaj Gerard Butler :)

Nie przepadam ze filmami, z cyklu "zabili go i uciekł" a na taki mi właśnie wyglądał.
Bo teoretycznie, gdyby streścić ten film to czegóż się tu spodziewać..
Dom na przedmieściach, szczęśliwa rodzinka, nudny inżynier, i źli ludzie psujący ten obrazek
zabijając na oczach głównego bohatera żonę i córkę... no i zemsta.. zaplanowana i dokonana
przez głównego bohatera.  Standardzik i do tego nudny...

A jednak pierwsze moje wrażanie, na całe szczęście okazało się błędne.
Film jest thrillerem.. chociaż może bardziej mocną sensacją.
Jednak, co najważniejsze... jest ciekawy, inteligentny, pełen zaskakujących zwrotów
akcji, nie jednoznaczny i posiada ciekawe kreacje Gerarda Butlera i Jamiego Foxx-a.
Nie ma tam supermana.. jest natomiast inteligentny facet...
Nie ma ciągłej nienawiści do złych bohaterów.. bo są momenty gdy można im nawet "lekko" współczuć..
nie ma wielkiej sprawiedliwości.. tylko nieskuteczność stróżów prawa..
a główny bohater nie jest krystalicznie czystą postacią... jest natomiast kimś kto ewoluuje i się zmienia..
kimś kogo trudno sklasyfikować, jako dobry czy zły bohater..

Te wszystkie elementy sprawiają, iż film wciąga.
I nawet jeżeli są momenty nie dopracowane lub lekko przesadzone, to w ogólnym odbiorze to niknie.
Jest to film, który nie wywołał u mnie uśmieszku pełnego politowania, jak to się dzieje na
większości amerykańskich dzieł tego typu ;)

Z czystym sumieniem POLECAM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz