Translate

sobota, 9 lutego 2013

Hansel i Gretel: Łowcy czarownic

Wybrałam się na ten film, ponieważ spodobał mi się pomysł na historię.
Lubie filmy fantasy a polscy Jaś i Małgosia jako wojownicy polujący na czarownice,
zapowiadali się na prawdę ciekawie :)

Niestety pomimo tego, iż absolutnie nie oczekiwałam, żadnego wielkiego i skomplikowanego
dzieła to sposób pokazania tej historii i fabuła jak dla mnie były mimo wszystko potraktowane
zbyt prosto.
Podstawą efektów w filmie były rozdeptywane, urywane lub wybuchające głowy, całość
pokazywana w sposób dosłowny i kompletny. Przyznaję, iż na początku to robiło wrażenie,
jednak przy 15 podobnej scenie, człowiek się przyzwyczajał i można było spokojnie dalej
konsumować popcorn ;)

Na pewno zaskoczeniem dla mnie był udział w tym filmie Joanny Kulig. Przyznaję iż wybierając
ten film nie miałam świadomości, iż polska aktorka ma w nim swój udział.
Charakteryzacja natomiast uniemożliwia całkowicie rozpoznanie naszej gwiazdy,
więc jestem całkowicie usprawiedliwiona ;)

No właśnie.. kostiumy i charakteryzacja postaci była na pewno najmocniejszą stroną tego filmu.
Każda z czarownic była inna i maksymalnie dopracowana. Na prawdę robiły wrażenie.
Plenery niestety już troszkę mniej, ponieważ spodziewałam się jakiś magicznie tajemniczych
i bajkowych lasów, a te które pokazywano w filmie wyglądały jak Park Narodowy w Wielkopolsce,
w którym bawiłam się jako dziecko. Śliczny ale jednak zbyt zwyczajny jak na bajkę fantasy.

Ulubiona postać : to Edward :))
Zakochany troll z rozmarzonym i cielęcym spojrzeniem.. naprawdę się uśmiałam :)
Nie wiem czy zabieg z imieniem był celowy czy przypadkowy, ale na pewno trafiony ;)

Sam film, bez szału i na pewno nie jest to bajka dla dzieci.
Można obejrzeć dla rozrywki, chociaż pozostawia po sobie posmak nie wykorzystanego
potencjału.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz