Translate

niedziela, 26 kwietnia 2015

Wielkie oczy / Big Eyes



Film opowiada historię małżeństwa artystów Margaret i Waltera Keane, którzy stoczyli ze sobą wielką bitwę o autorstwo obrazów dzieci o wielkich oczach. Walter Keane zyskał sławę w latach 50 i 60-tych dzięki serii obrazów "wielkie oczy".


Margaret i Walter Keane 1963 rok


Margaret Hawkins i Walter Keane spotkali się na targach sztuki w San Francisco na wiosnę 1955 roku, gdzie Walter sprzedawał obrazy francuskich uliczek. Jak później odkryła Margaret, obrazy te nie były autorstwa Waltera.
Oboje po nieudanych związkach i z córkami z poprzednich związków, w 1955 roku pobrali się w Honolulu na Hawajach. Wcześniej Walter pracował jako pośrednik nieruchomości, jednakże po ślubie jako wytrawny showman rozpoczął działania związane ze sprzedażą obrazów żony, przypisując sobie jednocześnie ich autorstwo. Promocje rozpoczął w jednym z najgorętszych miejsc w mieście jakim był klub nocny "I Hungry" w North Beach.



I HUNGRY

W 1958 roku Walter Keane wdał się w bójkę z Enrico Banducci, właścicielem klubu kiedy to Banducci rzucił drinkiem w kierunku Waltera za "używanie nieprzyzwoitych uwag w obecności pań". Bójka ta spowodowała lawinę pozwów. Ponieważ jeden z ciosów Banducci-ego trafił przez przypadek w obojczyk kobiety, Nadine Ulrich, pozwała Banducciego. Walter został aresztowany za pijaństwo, a na koniec także Baducci jak i Walter złożyli przeciwko sobie pozwy.



Cała ta sytuacja przyczyniła się tylko do rozreklamowania miejsca i obrazów, które zaczęły kupować wielkie gwiazdy takie jak Jerry Lewis, Kim Novak i Joan Crawford, i które stały się fanami twórczości Keane.
Margaret Keane, Natalie Wood


W tym także klubie Margaret odkryła, iż jej mąż przywłaszczył sobie autorstwo tych obrazów. Jak sama mówiła "... był tam, rozmawiając o sprzedaży obrazów", kiedy ktoś podszedł do mnie i zapytał: "Czy Pani także maluje" I nagle myśl - po prostu straszny szok - "Czy on twierdzi że jest autorem moich obrazów?"
Niestety Margaret nie miała w sobie odwagi aby wyjść na przód w tym momencie i powiedzieć prawdę. Po za tym odkryła to 2 lata po ślubie w czasie gdy była jeszcze bardzo szczęśliwa a jej mąż ciągle powtarzał jej, iż potrzebują pieniędzy. Wmawiał jej także, że jeżeli ludzie dowiedzą się prawdy to zaczną ich pozywać. Ponieważ Margaret była osobą dość nieśmiałą i wstydliwą sytuacja ta była jej nawet na rękę.Także popyt na jej obrazy sprawił, iż była bardzo zajętą artystką i nie znalazłaby by czasu na jednoczesne malowanie i promocję i sprzedaż.
Popyt na nie przerósł ich wszelkie oczekiwania "obrazy po prostu znikały z murów. Plakaty sprzedawali. To było niewiarygodne." Jednakże to także sprawiło, iż Margaret czuła się z tą tajemnicą coraz gorzej. Jak sama mówi: "... Straciłam szacunek dla niego i dla siebie, i żyłam w koszmarze. "


Margaret Keane


Jedno kłamstwo pociągało za sobą drugie. Walter Keane na pytania o inspirację, opowiadał, iż obrazy były inspirowane dziećmi z zniszczonej wojną Europy. Opowiadał historie o wielkich oczach zagubionych dzieci walczących o resztki żywności. Kiedyś napisał: "Jakby przez rodzaj szalonej  rozpaczy, naszkicowałem te brudne, postrzępione małe ofiary wojny z ich posiniaczonymi, poszarpanymi umysłami i ciałami, ich zmierzwione włosy. Oto moje życie jako malarza rozpoczęło się w na dobre. "
W późniejszych wywiadach twierdził natomiast, że big-eyed dzieci z jego obrazów były inspirowane jego pomysłem na liniię zabawek edukacyjnych, którą on i jego pierwsza żona Barbara stworzyli, zwaną "Puppeteens Susie Keane." Walter później odnosił się do tych lalek jako dowód, że to on stworzył "wielkie oczy", które uczyniły go bogatym.

Puppeteens Susie Keane


W celu uzupełnienia jego kłamstw, Keane poprosił także Margaret aby ta nauczyła go, jak malować duże oczy dzieci. Próbowała go pouczyć, ale jak sama mówi "to było po prostu niemożliwe." Wtedy chciała zostawić go po raz pierwszy, ale obawiała się jak utrzyma sama córkę.

rodzina Keane

Korzystając ze swojej sławy, Walter przez lata trzymał Margaret za zamkniętymi drzwiami odcinając ją od przyjaciół i rodziny. Uwięziona w pokoju z zaciągniętymi zasłonami do 16 godzin na dobę była zmuszana do malowania jednego obrazu po drugim.

Po kilku latach takiej pracy w ukryciu, Margaret postanowiła przerwać ten koszmar. "Przez wiele lat pozwoliłam aby mój drugi mąż zbierał pochwały i laury za moją twórczość. Ale pewnego dnia, nie mogąc kontynuować oszustwa dłużej, zostawiłam go i mój dom w Kalifornii i przeniosłam się na Hawaje." W decyzji tej pomogły jej także groźby, które mąż wielokrotnie kierował w jej stronę. Walter groził "spalić dom oraz ją zabić, jeżeli chciałaby go opuścić lub komukolwiek powiedzieć prawdę."

W 1965 roku uzyskała separację z mężem i nareszcie poczuła się trochę spokojniejsza. Jednakże zastraszenie nadal działało i Margaret nadal potajemnie wysłała do Waltera około 20 lub 30 obrazów w ciągu pięciu lat, zanim zdecydowała się ostatecznie zakończyć kłamstwo.


MARGARET KEANE 1972 na Hawajach


W październiku 1970 roku ponad pięć lat po jej i Waltera rozstaniu, podczas wywiadu radiowego w San Francisco na temat pokazu jej obrazów w Galerii Sztuki, gdy gospodarz zaczął zadawać pytania o jej byłego męża Waltera, wyznała w audycji radiowej, że wszystkie obrazy "wielkie oczy" były jej.

"Te smutne dzieci były naprawdę moimi głębokimi uczuciami, których nie mogłam wyrazić w inny sposób" powiedziała Margaret Keane w 2014 wywiadzie dla The Guardian.

Wycinki z gazet z 1965, 1966 i 1970 (San Francisco).


Po tym wyznaniu rozpoczęła się batalia w sądzie. Seria bitew prawnych była przerywana kilkakrotnymi wyzwaniami rzucanymi przez Margaret do Waltera do "malowania-off", aby pokazać światu, kto mówi prawdę. Niestety Walter nie podjął nigdy wyzwania.




Walka prawna ciągnęła się, aż w końcu, w 1986 roku w sądzie, Margaret namalowała jedno z jej dzieci przed ławą przysięgłych. Walter, powołując się na kontuzję barku, odmówił zrobienia tego samego. Margaret wygrała i zasądzono na jej rzecz cztery miliony dolarów. W odpowiedzi jej były mąż odwołał się twierdząc jednocześnie, że jest bez grosza.

Margaret nigdy nie otrzymała tych 4.000.000 dolarów, ponieważ Walter był bankrutem. Spędził lata przepijając fortunę, pijąc od rana do nocy, mieszkając w chacie rybaka w La Jolla w Kalifornii.

Psycholog sądowy zdiagnozował u niego rzadką chorobę psychiczną charakteryzującą się zaburzeniami urojeniowymi. Walter nigdy nie przyznał się do oszustwa, pomimo faktu, że opinia publiczna zwróciła się przeciwko niemu. Zmarł w 2000 roku w wieku 85 lat.

Walter Keane


Margaret ponownie wyszła za mąż znajdując szczęście i wciąż maluje w swoim domu w Napa, północnej Kalifornii. W 1992 Keane otworzyła własną galerię, oferując "wielkie oczy" na plakatach i wydrukach w cenie od 200 dolarów do 15,000. "Ludzie, albo nienawidzą moje obrazy albo je kochają" .

Córka Waltera z pierwszego małżeństwa nadal twierdzi, iż film "Wielkie oczy" przedstawia nieprawdę.
Według niej, to Walter nauczył Margaret malować, że zaczynała od kopiowania jego rysunków używając projektora. Potwierdza także słowa swojego ojca, iż koncepcja wielkich oczu powstała na długo przed poznaniem przez niego Margaret . Zdaniem Suzann, Margaret tym pozwem odegrała się za złamane serce i zdradę oraz ze względu na finanse.

Margaret i Walter Keane wraz z córką Waltera z pierwszego małżeństwa

Jaka jest prawda wiedzą tylko Państwo Keane.. chociaż fakt, iż Walter nigdy nie namalował ani jednego obrazu po rozstaniu z Margaret jak dla mnie mówi sam za siebie.

Samą Margaret Keane możemy zobaczyć w filmie Big Eyes jako starszą panią siedzącą na ławce w parku.
Margaret współcześnie









www.dailymail.co.uk
www.huffingtonpost.com
www.uproxx.com
www.sfhcbasc.blogspot.com
www.zimbio.com
www.historyvshollywood.com
www.badassdigest.com

sobota, 25 kwietnia 2015

Sprawa Lucii de B / Lucia de B.

"Sprawa Lucii de B." to film opowiadający prawdziwą historię pielęgniarki, która została ofiarą holenderskiego systemu sprawiedliwości i spędziła 6,5 roku w więzieniu z wyrokiem dożywocia.


HISTORIA PRAWDZIWA

Lucy de Berk
urodzona w 1961 w Hadze w Holandii, nazywana "aniołem śmierci" , licencjonowana pielęgniarka pediatryczna, która doświadczyła pomyłki sądowej i 6,5 roku spędziła w więzieniu.
Lucia de Berg

W dniu 24 marca 2003 roku, De Berk została skazana przez sąd w Hadze na dożywocie za zabójstwo czterech pacjentów i usiłowanie zabójstwa trzech innych.
Cały czas utrzymując oświadczenie o swojej niewinności, De Berk się odwołuje od wyroku skazującego.
Po odwołaniu, w czerwcu 2004 r Lucia została jednak skazana za 7 morderstw i 3 próby morderstwa swoich pacjentów przez Trybunał Sprawiedliwości w Hadze na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia oraz została skierowana na przymusowe leczenie psychiatryczne chociaż podczas obserwacji psychiatrycznej nie znaleziono żadnych dowodów na chorobę psychiczną.

Zbrodnie o które została oskarżona Lucy miały miały miejsce w trzech szpitalach w Hadze, gdzie De Berk pracowała. W dwóch przypadkach sąd uznał, że nie było dowodów na to, że De Berk otruła pacjentów. Jeżeli chodzi o pozostałe przypadki sędzia uznała, że ​​nie można ich wytłumaczyć medycznie, i że muszą one być spowodowane przez De Berk, która była obecna we wszystkich tych przypadkach. De Berk miała akurat dyżury w czasie dużej liczby zgonów i resuscytacji w szpitalu, których większość z nich była z udziałem niemowląt.

W procesie nie było twardych dowodów, jednym z głównych dowodów były badania statystyczne, które rzekomo potwierdzały, że obecność De Berk w szpitalu, w czasie gdy miały miejsce wszystkie zgony,  nie mogła być przypadkowa. Ekspert prof.dr. Henk Elffers zeznał, że szanse na to, że jest to zbieg okoliczności, jest jeden na 342 milionów. W późniejszym czasie obliczenia te okazały się błędne.
prof.dr. Henk Elffers biegły w przypadku Lucia de B.

Niewiele było innych dowodów w sprawie. Wyjątkiem były ślady substancji toksycznych występujące w dwóch ekshumowanych ciałach jednakże były one niejednoznaczne, ponieważ mogły być spowodowane wcześniejszym leczeniem dzieci, i nie było nic co mogło powiązać Lucy z tymi substancjami.

Lucia de Berk nigdy nie przyznała się do winy, ale została skazana pomimo braku naocznych świadków oraz braku bezpośrednich obciążających dowodów przeciwko niej.

Podczas trwania sprawy, cały czas był kreowany obraz szalonej seryjnej morderczyni, która wędruje po korytarzach szpitalnych szukając dzieci i osób starszych, aby zaspokoić swoje chorobliwe pragnienie mordu.

Często była przedstawiana jako współczesna czarownica, która była uzależniona od alkoholu czy też narkotyków. Zaczęto ją demonizować, oskarżano ją o podpalenie domu dziadka w Toronto gdy miała czternaście lat pomimo iż ustalono, że przyczyną było zwykłe zwarcie instalacji elektrycznej, krążyły opowieści, że Lucy miała w domu "trucizny" które wykorzystywała do popełnienia morderstw. Gdzie tak na prawdę "Trucizna", która została odkryta podczas poszukiwania domu to np: butelka kropli do nosa czy też syrop na kaszel.

Całe szczęście Lucy de Berk miała też wokół siebie przyjaciół i ludzi, którzy jej nigdy nie opuścili i walczyli do końca o sprawiedliwość.


14 kwietnia 2010 Lucy de Berk została uniewinniona a jej sprawa umorzona.



W dniu 12 listopada 2010 roku, okazało się, że De Berk otrzymał nieujawnioną kwotę odszkodowania od Ministerstwa Sprawiedliwości









www.luciadeb.nl
wikipedia.org
www.independent.co.uk