Jako wielbicielka Statham-a oczywiście nie mogłam nie obejrzeć "Kolibra", w tym
przypadku dodatkowym atutem miał być udział w filmie naszej rodzimej
aktorki Agaty Buzek.
Historia jest tutaj teoretycznie standardowa dla kina akcji.. źli ludzie, zemsta,
jeden twardziel wymierzający sprawiedliwość w samotności i kobieta która chce go zmienić..
Jednakże twórcy postanowili wprowadzić trochę urozmaicenia i tutaj Statham dodatkowo
walczy także sam z sobą.. twardziel, który pokazuje swoją słabszą stronę i muszę przyznać
że nawet nieźle mu to wyszło.
Agata Buzek.. wielkie oczekiwania i niestety dla mnie lekkie rozczarowanie.
Fajnie, że dostała tą rolę, zazdroszczę scen z Statham-em ;) ale jakoś jej postać
do mnie nie przemawiała czegoś w jej grze mi zabrakło..
Może jakiegoś lekkiego pazura, charyzmy.. jej postać była po prostu odegrana poprawnie,
a to trochę za mało.
Sam film niestety nie powala.. ktoś miał pomysł na dodanie do filmu akcji głębi
i dodatkowych emocji, jednakże nie do końca zostało to wykorzystane jak należy.
Zabrakło atmosfery, klimatu... niektóre sceny i wątki wyglądały jak dołożone na siłę.
Podsumowując.. film średni.. można obejrzeć ze względu na Statham-a, ale na pewno
grał w dużo lepszych produkcjach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz