Translate

niedziela, 14 lipca 2013

Wielkie wesele / The Big Wedding

Nie miałam planu obejrzenia tego filmu w kinie.. raczej nie spodziewałam się
po nim wielkich lotów, ale cóż najzwyczajniej w świecie zostałam przegłosowana
i wylądowałam z nachos w sali kinowej.

Przyznaję, iż obsada filmu jest imponująca.. Robert De Niro,  Ben Barnes, Robin Williams,
Katherine Heigl, Diane Keaton,  Susan Sarandon i kilka innych nazwisk..
konkretny zbiór aktorów i niestety średnio interesujących postaci..

Jak dla mnie większość z nich jest tutaj rozmyta i mało charakterystyczna. Całość
kręci się właściwie wokół De Niro.. i może dobrze, bo on na prawdę robił co mógł aby
wydobyć coś z tej postaci..
Niestety ogólnie oceniając, większość postaci potraktowana po łepkach i w sposób bardzo
stereotypowy. Raczej nie zapadną w pamięć.

Całość humoru w filmie oparta jest właściwie na seksie.. począwszy od 29 letniego prawiczka,
a skończywszy na niebieskich pigułkach i seksie seniorów.
I w sumie to by nie było złe, bo oczywiście można się z tego pośmiać.. gdyby nie fakt
iż temty te zdominowały właściwie cały film i przytłoczyły resztę wątków, które gdzieś
tam zostały poruszone.

Zdjęcia, plenery i kostiumy.. tworzyły ładny obrazek, który oglądało się z przyjemnością.

Podsumowując.. można film obejrzeć jeżeli nie spodziewamy się niczego wielkiego.
Średni obrazek z kilkoma momentami w których można się pośmiać, jednak jak dla mnie
wydanie 24 zł na bilet - to nie opłacalna inwestycja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz