Translate

niedziela, 23 marca 2014

Niebieskooka zabójczyni / Blue-Eyed Butcher


"Niebieskooka zabójczyni" - to dramat telewizyjny, oparty na prawdziwej i wzbudzającej
kontrowersje sprawie morderstwa dokonanego przez Susan Wright.
Sprawa odbiła się szerokim echem w Stanach a jej przebieg był śledzony przez całe
społeczeństwo.

Sam film, oczywiście trudno nazwać arcydziełem, ale jak na telewizyjne standardy
i budżet w wysokości 10000 $,  można ze względu na historię go obejrzeć.
Opowiada on historię Susan i Jeffa, na pozór idealnej amerykańskiej pary, żyjącej w Texasie.
Dwójka uroczych dzieci, dom na przedmieściach, przyjaciele, rodzina...
cudowny amerykański obrazek z kilkoma rysami.. a jedną z nich jest martwy Jeff
pochowany przez jego uroczą żonę na podwórku ich domu.

Cała sprawa była mocno kontrowersyjna, ponieważ kobieta twierdziła przed sądem,
że działała w samoobronie, natomiast oskarżycielka twardo dowodziła, że Susan
to socjopatka i bezwzględna morderczyni.
Jak dla mnie film idealnie oddał kontrowersyjność całej tej sprawy, a kreacja postaci stworzona
przez Sarę Paxton, była bardzo przekonywująca.

Rodzina Wright


 















 
Jeff i Susan














HISTORIA PRAWDZIWA:

W poniedziałek, 13 stycznia 2003 r. Susan Wright, lat 26, zamordowała swojego męża, Jeffa
Wright, lat 34, zadając mu 193 ciosy, dwoma różnymi nożami.
Chcąc zatuszować zbrodnie zakopała ciało pod ich domem, pomalowała
sypialnie - chcąc zamalować ślady krwi na ścianach, wyczyściła wybielaczem dywan,
zadzwoniła do rodziców z informacją o "rzekomym" pobiciu jej przez Jeffa.
A w środę 15 stycznia 2003 r. 2 dni po zabójstwie, Susan poszła nawet na komisariat policji
i złożyła zeznanie o "rzekomym" pobiciu, zgłaszając jednocześnie obawę o własne
bezpieczeństwo.
Po kilku dniach ukrywania tego faktu, widząc jak pies odkopuje zwłoki męża, w końcu nie
wytrzymała i 18 stycznia, poprosiła adwokata Neala Davisa, o przyjazd i przyznała się do
zamordowania męża.

Susan Wright podczas procesu






















Proces rozpoczął się 24 lutego 2004 roku, i miał bardzo dramatyczny przebieg.
W procesie każda ze stron próbowała przekonać ławę przysięgłych do przedstawianego przez
siebie portretu oskarżonej. Prokuratura twierdziła, iż Susan uwiodła męża w łóżku, związała go
i dźgnęła go nożem ponad 193 razy, z tego 46 w okolice klatki piersiowej, 22 w brzuch 
i jeden w głowę tak głęboko, iż ułamał się czubek noża.
Wszystko to w nadziei uzyskania 200.000 dolarów z polisy ubezpieczeniowej.
Adwokat oskarżonej twierdził natomiast, że jego klientka przez lata była narażona na fizyczne
i psychicznie znęcanie się przez męża, i zabiła go, aby chronić siebie i swoje małe dzieci.
Susan nie przyznawała się bowiem do morderstwa, i cały czas utrzymywała iż zabiła męża w
samoobronie.

W najbardziej zdumiewającym momencie rozprawy, Siegler - prokurator, kazała wnieść na salę
rozpraw łóżko z sypialni Wright a młodszy prokurator wspiął się na materac i
został przywiązany do słupków łóżka. Siegler zdjęła szpilki i następnie okrakiem usiadła na
koledze, podniosła jeden z faktycznych noży, którym Susan zabiła męża i markowała 193
uderzenia. Przedstawienie to wywołało ogromne poruszenie.





Kelly Siegler podczas procesu
















Dowód w sprawie - nóż którym został zabity Jeff




















Podczas procesu wychodziło wiele nieścisłości. Na przykład - prokuratura twierdziła
iż ofiara była przywiązana do łóżka, jednakże pewne rany na rękach , ramionach, plecach
czy też nogach ofiary temu jakby zaprzeczały.
Oskarżona twierdziła, iż popełniła morderstwo w akcie samoobrony przed atakującym
ją mężem, ale wcześniej Dr Brownowi dokładnie opowiadała o zabiciu Jeffrey i twierdziła,
iż zrobiła to gdy spał, z tych zeznań w trakcie procesu się jednak wycofała, twierdząc
iż nie pamięta rozmowy z doktorem.
Fakt, iż była bita i zastraszana przez męża był poniekąd potwierdzany przez niektóre
osoby, jednakże nigdy nie było żadnych dowodów.

Zakrwawiony materac wyniesiony przez Susan



















Jeff Wright zaczął remont patio i nieświadomie wykopał sobie grób.



 















W dniu 3 marca 2004 r., tylko po 5,5 godzinach obrad , ława przysięgłych wydała wyrok
i skazała SusanWright za zabójstwo pierwszego stopnia.
Prokuratorzy mieli nadzieję na co najmniej 55 lat więzienia, podczas gdy prawnik Wright
oczekiwał kary w zawieszeniu dla swojego klienta. Skazano ją na 25 lat więzienia.





Misty McMichael podczas zeznań












Jednakże w 2005 roku, Misty McMichael, podczas procesu apelacyjnego zeznała na temat przemocy i
nadużyć, których ona doświadczyła będąc w czteroletnim związku narzeczeńskim z Jeffem
Wright. I chociaż była uznawana za wątpliwie wiarygodnego świadka to Sąd Apelacyjny w Teksasie
10 listopada 2010 r., umniejszył wyrok Susan o pięć lat.

W tej chwili Susan nie ma kontaktu z dziećmi, została pozbawiona praw rodzicielskich.
Chłopcy przebywają pod opieką brata Jeffa.

Nie wiem czy Susan wyjdzie wcześniej z więzienia.. na pewno będzie o to wnioskowała.
I pomijając te wszystkie kontrowersje wokół tej sprawy... tak jak jestem skłonna uwierzyć w to, iż
mogło dochodzić do przemocy w ich rodzinie, to w 193 ciosy nożem w obronie własnej.. jakoś już nie..





truecrimezine.com
http://murderpedia.org
wikipedia.org
www.texasmonthly.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz