Translate
czwartek, 30 maja 2013
Wielki Gatsby / The Great Gatsby
Miłość, miłość, miłość..
Dla niej robimy największe głupstwa, dla niej żyjemy..
I przede wszystkim o niej jest ten film.. o wielkiej, magicznej i wyidealizowanej miłości..
ale także o marzeniach, o dążeniu do ich realizacji za wszelką cenę, o pysze, ignorancji,
pieniądzach.. czyli dokładnie to tym wszystkim, z czym mamy do czynienia także dzisiaj :)
Pomimo iż całość historii jest osadzona w Nowym Yorku w latach 20, kolorowych, szalonych czasach prohibicji,
to jest ona jak najbardziej aktualna.
Sam film zrealizowany w specyficzny sposób.. kiczowaty, przerysowany, intensywny, momentami chaotyczny.
Pełen przepychu, cudownych kostiumów, zdjęć i kolorów.
Przyznaję, iż sam początek filmu, który wybucha kolorami i intensywnością, trochę mnie
przytłoczył.. jednakże z każdą minutą film wciągał coraz bardziej, aktorzy czarowali
a historia uwodziła.
Ścieżka muzyczna.. Jay-Z, will.i.am, Fergie, Florence The Machine.. na pewno nie takich nazwisk się spodziewałam :)
i na pewno wzbudza kontrowersje.. według sporej części widzów nie pasuje do klimatu filmu,
jednak jak dla mnie, biorąc pod uwagę specyficzną formę filmu, pasuje tutaj idealnie.
Cieszę się, iż twórca nie zrealizował tej historii w klasyczny sposób i poszedł w skrajności,
ponieważ dzięki temu zamiast kolejnego nudnego melodramatu o miłości, mamy bardzo dobry obraz na który widz aktywnie reaguje.
Obsada aktorska z górnej półki: Leonardo DiCaprio, Tobey Maguire, Joel Edgerton, to nazwiska, które mnie przyciągnęły, i się nie zawiodłam.
Leonardo DiCaprio - rewelacja.. i cóż można dodać więcej, nadal pozostaje w mojej TOP liście aktorów.
Jest mistrzem w ukazywaniu emocji.. naturalnie, swobodnie i prawdziwie.
Trochę rozczarowała mnie Carey Mulligan, jak dla mnie była tutaj śliczną ale jednowymiarową
postacią, a to troszkę za mało.
Może nie jest to film idealny, ale jak dla mnie na tyle dobry iż warto było wybrać się do kina.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz